Witajcie :)
Cieszę się, że tak pozytywnie przyjęłyście wczorajszy post :) Bardzo mi miło :) Dziękuję.
Dziś zapraszam Was na recenzję kolejnego na tym blogu produktu Lush'a. Bardzo chciałabym, aby ich sklep wreszcie się u nas pojawił. A Wy? :)
Pod lupę bierzemy balsam do ust. Zamówiłam go spontanicznie, jako uzupełnienie peelingu do ust. Poza tym byłam bardzo ciekawa jak działa balsam do ust o naturalnym składzie.
Opakowanie to mała, metalowa puszeczka. Wieczko jest odkręcane, więc nie musimy się martwić, że podczas otwierania połamiemy sobie paznokcie.
Balsam topi się pod wpływem ciepła palców i łatwo rozprowadza się na ustach pozostawiając na nich delikatny połysk.
Zapach jest cytrynowy, z delikatną nutą kokosową. Z początku nie przypadł mi do gustu, jednak po czasie przekonałam się do niego i teraz już mi nie przeszkadza. Nie jest wyczuwalny na ustach. Smak ma neutralny.
Ja nakładam go na usta codziennie podczas wieczornej pielęgnacji. Pozostawia je miękkie i nawilżone. Regularnie używany zapobiega powstawaniu suchych skórek. Wad nie zauważyłam :)
Moim zdaniem jest to balsam dobry dla dziewczyn, które zwracają uwagę na skład kosmetyków. Działanie ma zbliżone do innych produktów do ust, które są łatwiej dostępne i o wiele tańsze.
Pojemność: 10g
Cena: £5,75
Dostępność: sklepy Lush [klik], Allegro
Skład: Fair Trade Shea Butter, Glycerine, Extra Virgin Coconut Oil, Japan Wax, Murumuru Butter, Cupuacu Butter, Mandarin Oil, Perfume, Fresh Lemon, Vanilla Absolute, *Citral, *Geraniol, *Limonene, *Linalool.
Podsumowując, jest to bardzo dobry balsam do ust, który polecam. Nie jest to jednak kosmetyk "must have". Można go zastąpić Carmexem czy Tisane :)
Pozdrawiam,
Asia.
I jeszcze gdyby sklep był w Warszawie bo bym miała blisko :P A Lush'a uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńCo do balsamu to nie lubię paprać palcami w środku, ale pewnie bym się skusiła na niego jakbym nie miała zapasów :P
Ja bym sobie zrobiła wycieczkę do Warszawy :D Mnie balsamy w słoiczkach nie przeszkadzają, ale używam ich tylko w domu, jak mam czyste ręce :)
Usuńnie znam tej marki, ale już bardzo żałuję, że jest u nas niedostępna:) z chęcią bym wypróbowała coś od nich;)
OdpowiedzUsuńPolecam zapoznanie się z ich ofertą, bo kiedy już wejdą do Polski to przypuszczam, że będzie wielki szał na ich produkty :D Szczególnie kule do kąpieli :)
UsuńPierwszy raz się z nim spotykam :) Skład ma rzeczywiście fajny, ale skoro jest podobny do Carmexu lub Tisane, to raczej nie ma sensu przepłacać :)
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Ale nie wykluczam, że mimo to skuszę się kiedyś na inną wersję ich balsamu do ust :D Z ciekawości :)
UsuńU mnie na usta genialnie sprawdza się maść z witaminą A na wieczór :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że działa bardzo dobrze, ale moje smarowidła do ust muszą ładnie pachnieć i w miarę dobrze smakować - inaczej nie używam :D Wyjątkiem był ten Lush. Może kiedyś z ciekawości sprawdzę tę maść, w sumie co mi szkodzi :D
UsuńChociaż dużo dziewczyn trąbi o tym, że te balsamy w sztyfcie są bardziej higieniczne i nie wchodzą pod paznokcie to ja jestem totalnie amatorką tych właśnie w pudełeczkach/słoiczkach/puszeczkach. Sama nie wiem czemu, cieszą moje oko. A skład na usta w sumie dla mnie nie jest najważniejszy. Już bardziej jeśli chodzi o włosy to tak :)
OdpowiedzUsuńPrawda :) Ja lubię i takie i takie, ale w domu zazwyczaj używam tych w słoiczkach, szczególnie wieczorem :)
Usuńnigdy jeszcze nie miałam nic z Lusha a tak bym chciała:)
OdpowiedzUsuńBalsamy do ust uwielbiam, więc myśle, żeten tez przypadłby mi do gustu:)
Ja bardzo długo czekałam na możliwość zdobycia tych kosmetyków :)
Usuńa ja mecze pomadke z nivea, tez jest dobra i usta sa rano nawilzone gladkie.
OdpowiedzUsuńŁoo, pomadek Nivea to ja mam od groma i trochę :D Lubię wszystkie :D
UsuńPierwszy raz o tej firmie słyszę.
OdpowiedzUsuńZa granicą jest bardzo popularna :) U nas w sumie też... Słyszę o niej już od paru lat :)
UsuńOd niedawna podczytuję Twojego bloga i chciałam Ci napisać, że po Twojej recenzji kupiłam peeling do twarzy Lirene i jestem bardzo zadowolona:) Także dziękuje za polecenie:)
OdpowiedzUsuńFirmy Lush nie znam, ale się na pewno zapoznam z ich ofertą gdyż mam bzika na punkcie balsamów do ust;) AO
Dziękuję za tyle miłych słów :) Cieszę się, że mnie odwiedzasz i że skorzystałaś z mojej recenzji :) Mam nadzieję, że będziesz tutaj już na stałe i pozdrawiam ciepło :)
UsuńDoskonale rozumiem co to znaczy mieć bzika na punkcie balsamów do ust :D
bardzo lubie zapach wanili.. nawet raz na jaksi czas kupuje herbatke lipton karmel - wanilia a kolezanki mowia ze oszalalam :D... jednak hmm nie lubie mieć czegokolwiek na ustach no chyba że szminke której nie czuję :D
OdpowiedzUsuńOd dawna mam na oku tę herbatkę i z pewnością ją kupię jak zrobi się chłodniej :D Tego balsamu nie czuć na ustach, przynajmniej ja go nie czuję, a jestem dość wyczulona na tym punkcie, bo nie lubię jak mi się coś lepi :) Dlatego bardzo długo byłam na nie jeśli chodzi o błyszczyki. Dopiero od niedawna próbuję się do nich przekonać :) Pozdrawiam :)
UsuńNiestety nawet nie mam gdzie kupić produktów lush. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNie tylko Ty ;) Ale mam nadzieję, że już niebawem taka możliwość się pojawi ;) Pozdrawiam ;)
Usuńjakoś zawsze omijam ten sklep, bo wydaję mi się dość drogi, może następnym wejdę i zobaczę co mają ciekawego:)
OdpowiedzUsuńRacja, nie mają tanich kosmetyków, ale warto spróbować, szczególne peeling do ust, czy kule do kąpieli ;)
UsuńJakoś nie przekonują mnie kosmetyki do ust, które wymagają nakładania ich palcem bądź pędzelkiem. Wolę opakowania typu pomadek :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do odwiedzin: www.kosmetycznaplaneta.blogspot.com
Rozumiem ;) Pozdrawiam! :)
UsuńNie mam niestety dostępu do ich kosmetyków :( Szkoda, bo czytam o nich wiele dobrego. Może kiedyś i do Polski zawita Lush :)
OdpowiedzUsuńMam ogromną nadzieję, że tak będzie :)
Usuń