Witajcie :)
Dzisiaj, jak widzicie po tytule posta, zapraszam Was na haul :)
Zdecydowałam się na kilka rzeczy, które spodobały mi się najbardziej. Ostatnio mam jaką dziwną fazę chomikowania i robienia kosmetycznych zapasów "na zimę". Cóż, bywa i tak :)
Pierwszą rzeczą na którą się zdecydowałam była nowość z serii Avon Naturals, czyli zestaw Pomarańcza i Imbir składający się z balsamu do ciała, żelu pod prysznic i mgiełki do ciała o zapachu. Musiałam go wybrać, bo bardzo spodobał mi się zapach i myślę, że będzie mi umilał jesienno - zimowe miesiące. Zestaw kosztował 19,99zł.
Kolejną nowością jaką zakupiłam były plastry w żelu Clearskin Professional. Postanowiłam sprawdzić jak działają i porównać je z działaniem moich domowych plasterków na wągry, które pokazywałam Wam całkiem niedawno tutaj: [klik]. Kosztowały 16,99zł.
Maseczkę do twarzy Sekrety Egiptu wybrałam bo: po pierwsze jest to nowość, po drugie lubię maseczki z serii Planet Spa, a po trzecie spodobał mi się jej zapach. Recenzja pojawi się w ramach Maseczkomanii. Zapłaciłam za nią 8,99zł.
Ostatnią rzeczą był balsam uniwersalny z wyciągiem z róży Avon Naturals. Taki mały dodatek do całości :) Wybrałam go, bo lubię zapach róży, a po drugie aktualnie testuję różne smarowidła do skórek. Oczywiście wyniki moich obserwacji zamieszczę tutaj w odpowiednim czasie :) Kosztował 7,99zł.
Jak widzicie, otrzymałam jeszcze trzy próbki, które sprawdzę z ciekawości, jak to zawsze ja :)
Co najbardziej Was zainteresowało? :)
Pozdrawiam,
Asia.
Niedrogi ten zestaw, ale ja nie mam przekonania do Avonu. Pewnie moja teściowa go zamówiła :P. I sobie zobaczę :D
OdpowiedzUsuńHaha, dobre :D W sumie fajnie tak sprawdzić sobie kosmetyk i nie musieć go nie kupować :D
UsuńKoniecznie daj znać jak Ci się sprawdził ten zestaw z Avonu, bo też go chcę kupić:) ale bliżej Świąt, bo zapach jest przepiękny i świąteczny:)
OdpowiedzUsuńDobrze, zrobię recenzję całego zestawu :D Postaram się szybko wyrobić z testowaniem :)
UsuńCiekawią mnie te plastry w żelu, czy są lepsze od tych domowych, czekam na porównanie ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie one są dla mnie największą ciekawostką tego zamówienia :D
Usuńta pomaracza i imbir wyglądaja na cudownie pachnace :)
OdpowiedzUsuńI takie właśnie są :D
UsuńJestem ciekawa tej maseczki :) Ach, mgiełki z Avonu! Uwielbiam ich zapachy :)
OdpowiedzUsuńWidzę po komentarzach, że nie tylko Ty jesteś jej ciekawa :D Będzie recenzja, będzie :D
Usuńna tę mgiełkę z Avonu to na pewno też się skuszę:) musi pięknie pachnieć:p
OdpowiedzUsuńPachnie pięknie, to fakt :D Nawet trochę lepiej niż na stronie zapachowej w katalogu :)
UsuńStrasznie podoba mi się szata graficzna tego nowego planet spa o ile się nie mylę widziałam u kogoś na blogu jeszcze olejek z tej serii? W każdym razie tak mi się wydaje i też ślicznie się prezentował. Ciekawe jak działanie :)
OdpowiedzUsuńTak, jest jeszcze olejek do kąpieli i krem do rąk i stóp, który też miałam na oku, ale ostatecznie nie wzięłam. Może kolejnym razem :) Szata graficzna jest rzeczywiście superowa :D
UsuńJak ja dawno niczego nie zamawiałam w Avonie ;) Zestaw z pomarańczą i imbirem mógłby mi przypaść do gustu ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że tak by było. Warto kupić choćby sam żel pod prysznic - dla zapachu :D
UsuńWidzę napad na AVON:)
OdpowiedzUsuńHaha :D Racja :)
UsuńPomarańcza + imbir?? Smakowity duet!!:)
OdpowiedzUsuńBardzo smakowity i pięknie pachnący :D
UsuńWidziałam tą maseczkę w katalogu. Ciekawe czy się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńPosiadam ten uniwersalny balsam w wersji miodowej :D
Też jestem bardzo ciekawa ;) Myślę, że się sprawdzi, bo maseczki Planet Spa jeszcze mnie nie zawiodły :)
UsuńA ja mam pytanie troszkę z innej beczki:) Zakupiłam wreszcie woski YC:)) I mam takie techniczne pytanie: jak je przechowujesz? Ja narazie nie otwarte schowałam razem do ozdobnego słoika ale zastanawiam się czy jak otworzę to się zapachy nie wymieszają... AO
OdpowiedzUsuńSuper, że wreszcie zdecydowałaś się je kupić :D
UsuńRzeczywiście, jak je już otworzysz, to nie dość, że zapachy się wymieszają to jeszcze mogą szybciej stracić intensywność no i możesz mieć problem z tym, że będą się kruszyć po podzieleniu ich na mniejsze części (niestety, mają do tego skłonności).
Ja na razie przechowuję każdy osobno zapakowany w zwykłe małe woreczki śniadaniowe. Przed otwarciem wosku przeklejam naklejkę na woreczek, żeby wiedzieć jaki to zapach, dzielę go na części, wrzucam do woreczka i zawiązuję. Niedługo zamierzam zainwestować wreszcie w woreczki strunowe i jakieś ładne pudełko i właśnie taki sposób ich przechowywania Ci polecam :))
Aaaaa, woreczki strunowe:) Akurat mam ich pod dostatkiem;) Dziękuje za rade:) AO
UsuńFarciara :) Ja muszę je chyba zamówić przez Internet, bo nigdzie stacjonarnie ich nie widziałam :(
UsuńPomarańcza i imbir jak dla mnie idealne połączenie na zimę :)
OdpowiedzUsuńDokładnie, dla mnie też :)
Usuńoj kusisz mgiełką kusisz!
OdpowiedzUsuńNie zastanawiaj się tylko kupuj! :D Idealny zapach na zimę :D
Usuń