wtorek, 16 czerwca 2015

Książka na Wakacje #1 - "Świat do góry nogami" B. Ostrowicka

Hej, hej, witajcie! ^^

Lubicie czytać książki? Bo ja bardzo :) Od najmłodszych lat pochłaniałam książkę za książką. W pierwszej klasie szkoły podstawowej dostałam (jako jedyna pierwszoklasistka) dyplom czytelnika. Znały mnie wszystkie panie bibliotekarki zarówno te w szkole, jak i te z biblioteki osiedlowej. 

Postanowiłam wprowadzić serię postów "Książka na Wakacje". Przez cały okres wakacyjny będę przychodziła do Was z propozycjami książek lekkich, które można przeczytać szybko i przyjemnie. Mam cichą nadzieję, że przyciągnę uwagę moich młodszych Czytelniczek. Choć teoretycznie jestem dorosła, nadal moimi ulubionymi książkami są te skierowane dla młodzieży :)


Jako pierwszą przedstawię Wam powieść "Świat do góry nogami" autorstwa Beaty Ostrowickiej. Do dziś pamiętam dzień, w którym ją dostałam. Był ciepły, majowy lub czerwcowy poranek. Byłam chora, leżałam w łóżku. Odwiedziła mnie wtedy moja Babcia, przynosząc oczywiście siatki owoców (pamiętam, że był wtedy sezon na truskawki), soki, troszkę słodyczy no i tę książkę. Choć było to wiele lat temu, do dziś pamiętam jak czekałam, aż minie mi gorączka, żeby móc zacząć czytać tę książkę.


Kiedy już zaczęłam, nie mogłam się oderwać. Historia głównej bohaterki Oli bardzo mnie przejęła. Autorka dotyka wielu problemów, z którymi zmagają się nastolatki. Choć na niewielu spada ciężar utraty ukochanej mamy, to jednak większość musi zmierzyć się z własnymi słabościami, nadmiarem obowiązków i trudnym czasem dojrzewania.


Oczywiście pojawia się również wątek pierwszej miłości. Trudnej, pełnej bardzo zróżnicowanych emocji. Ola, znajduje się w trudnym momencie w życiu i na dodatek właśnie wtedy dopada ją to silne, burzliwe uczucie. Cicho napomknę, że moim zdaniem każda nastolatka wiele dałaby za takiego Mateusza obok siebie :)


Jak widzicie moja książka jest już sklejona taśmą :) Wiele ze mną przeszła. Od czasu kiedy ją dostałam, czytam ją w każde wakacje. Przyznam, że kiedy czytałam tę książkę po raz pierwszy chciałam "dogonić wiekowo" główną bohaterkę, mieć już to wymarzone szesnaście lat no i przeżyć pierwszą miłość. Teraz cenię sobie to, że ja dojrzałam, Ola nadal jest szesnastolatką, a ja mogę spojrzeć na jej problemy z innej perspektywy i nadal uczyć się od niej czegoś nowego.


I co tu więcej dodawać... Po prostu gorąco polecam Wam tę książkę!

Może warto również w nadchodzące wakacje zajrzeć do pobliskiej biblioteki? Może akurat znajdziecie tam dla siebie coś ciekawego :)

Pozdrawiam Was ciepło,
Asia.

Przypominam również o możliwości obserwowania mnie na Instagramie [klik] oraz subskrybowania mojego początkującego kanału na YouTube, którego tematyką są serie let's play [klik].

8 komentarzy:

  1. nie korci mnie tematyka chyba za stara nań jestem;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieee :D Na to nie można być za starym, moim zdaniem :D Takie książki czyta nawet moja mama, babcia... Po prostu każdy ma inny gust :D

      Usuń
  2. Jak miło Cię tu widzieć z powrotem :) Jakiś czas temu odnalazłam Cię na IG i tam właśnie wczoraj zauważyłam, że wróciłaś na bloga ;)
    Książki czytać uwielbiam, wręcz je pochłaniam w ilościach hurtowych ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Bardzo, bardzo mi miło! :D Właśnie zastanawiałam się parę dni temu, czy jeszcze do mnie zajrzysz ;) Pozdrawiam ciepło! :D

      Usuń
  3. Uwielbiam czytać książki! Teraz jestem w trakcie sesji, więc za bardzo nie mam czasu. Ale jak tylko napiszę ostatni egzamin od razu po jakąś sięgnę ;)

    Zapraszam do obserwacji mojego bloga: http://dosiadudkowska.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super :D Powodzenia na sesji! :) Na bloga na pewno zajrzę :)

      Usuń
  4. Natalia9:37 AM

    O, takie książki są najbardziej poczytne właśnie przez nasze babcie, no dobra, moją babcię! :) Ja też lubię CZASEM, do nich sięgnąć, dlatego Chmielewską czytam nałogowo, bo przypomina mi moje szczenięce lata, dodam - najpiękniejsze. A ostatnimi czasy lubię też powieści obyczajowe i jak tylko jestem w Matrasie, to moje czujne oko od razu dostrzeże co ciekawsze pozycje. Jestem świeżo po lekturze "Angielskiego lata", zafascynował mnie sposób pisania autorki, urzekł mnie opis lata w Anglii - wcale nie jest taka brzydka i depresyjna! - i nietypowy wątek miłosny. Polecam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja myślę, że takie książki są idealne na wakacje, a takie jest założenie tej serii postów - by polecać książki lekkie, przyjemne, pozwalające zapomnieć o codzienności :) Dziękuję za poleconą książkę, jak tylko przeczytam wszystko, co mam w planach to na pewno po nią sięgnę :) Pozdrawiam :)

      Usuń